Żeby nazwać swoje emocje, trzeba coś przeżyć na własnej skórze, dlatego IV b wspólnie ze mną wybrała się na spacer w poszukiwaniu jesieni. Jest nadal ciepło i coraz bardziej kolorowo. Więc pogoda sprzyjała naszej wędrówce i doznaniom. Ileż było zadziwienia wśród dzieci, kiedy jarzębina, której szukaliśmy, okazała się głogiem. Poszukiwania trwały nadal. Jest! Niedaleko szkoły! Rwaliśmy z wielkim entuzjazmem i nieukrywaną radością. Kiedy powiedziałam, że będziemy z niej robić korale, bransolety, ozdoby itp., buźki dzieci patrzyły na mnie pytająco.

Dzisiaj, 25 września 2024 roku poszły w ruch igły, nici, liście i korale jarzębiny. Wyjątkowo skupiona klasa IV b dawała upust swoim pomysłom. Uczyli się podczas tych zajęć wielu ważnych rzeczy, a przede wszystkim rozwiązywali problemy. Jeden z chłopców postanowił zrobić różaniec. Próbowaliśmy supełkami oddzielić „dziesiątki”. Podpatrzył, jak koleżanka ozdabia swoją bransoletkę liśćmi i... wpadł na świetny pomysł. Inny stwierdził, że lepiej byłoby zamiast nitki wykorzystać drucik lub gumkę. Tak więc przez całą lekcję klasa uczyła się rozwiązywać problemy, pomagać sobie, doradzać, słuchać, prosić, przepraszać, mówić, nazywać, nawlekać, wiązać, nanizać itp. Na koniec posprzątaliśmy, a rękodzieła, nie wszystkie skończone, czekają w dobrym miejscu na ciąg dalszy.
Teraz porozmawiamy sobie o tym, jakie emocje towarzyszyły nam w ciągu tych zajęć, które wiele nas nauczyły.

Agnieszka Kosiorek
pani od polskiego :)